Africa Super is a great motorcycle „I love her”, but I love my wife the most. Cześć może najpierw się przedstawię. Mam na imię, Artur mam 46 lat i jestem “motocyklowo normalny” Cieszę się, że tutaj jesteś i zapraszam do dowiedzenia się czegoś o mnie. Oczywiście mów mi po imieniu… Po prostu Artii.
Moja przygoda z motocyklami zaczęła się kilka lat temu. Miałem różne motocykle , na samym początku mojej przygody oczywiście był Romet Motorynka która pięknie szła na koło, następnie poczciwy Ogar, a o naszych Kobuzach czy też WSK lub pojazdach zza Niemieckiego muru czy też Czechosłowacji nie wspomnę. Czas płynie, dorastamy, zakładamy rodziny, dzieci się nam starzeją czas płynie nieubłaganie a my razem z nim. Lata mijają, włosów ubywa a te co zostały dziwnie kolor zmieniają, cóż człowiek młodszy się nie robi więc przyszła pora do powrotu na dwa kółka.I zaczęło się , na początek delikatnie od małego enduro BMW F650 , następnie mały chopper SUZUKI BOULEVARD 800 C50 a później to już poleciało. Pojawiła się Yamaha Stratoliner VX 1900 (silniczek miodzio), HD Heritage Softfail Classic, następnie Suzuki Bandit 1250 GT „motocykl jak najbardziej turystyczny”, lecz żaden z nich nie był tak do końca mega zadowalający. Wszystkie motocykle, które miałem były fajne i jeżdżąc nimi miałem banana na twarzy, ale zawsze czegoś mi brakowało. Po sprzedaży ostatnio posiadanego motocykla zaczęła się wędrówka w poszukiwaniu motocykla, który mi da rozsądny kompromis pomiędzy komfortem i wszechstronnością. Miał być to motocykl wygodny i w miarę uniwersalny. Po jazdach testowych różnymi motocyklami wybór padł na Honda Africa Twin CRF 1000L DCT. Tak właśnie DCT , automatyczna skrzynia biegów w motocyklu??? A po co a na co… Ktoś ze znajomych stwierdził, że kupiłem sobie skuter a nie motocykl, każdy ma prawo mieć swoje zdanie. Mój skutero – motocykl jest właśnie taki jak szukałem. Wygodnie, komfortowo, można śmigać po czarnym, szutrach, czy też błocie. I według mnie automat w pełni się sprawdza, mi pasuje, a najlepsze jest to, że podobnie jak ja moja Czarnulka za autostradami nie przepadamy. Przez dwa lata przejechałem Afryką ponad 55000 kilometrów po naszych polskich drogach, czy też troszkę zwiedzając Europę. Wiem, że wybór Afryki to był wybór najlepszy z możliwych. Dlatego też po dwóch sezonach zmieliłem jedną Czarnule na drugą Czarnule aby dalej cieszyć się jazdą.
Po kupnie motocykla chciałem założyć kilka dodatków, zmienić wygląd, spersonalizować, chciałem aby mój motocykl był inny niż wszystkie Afryki, żeby czymś się różnił. Po zapoznaniu się z ofertą dostępnych dodatków na rynku, stwierdziłem, że są fajne, ale nie do końca spełniają moje oczekiwania. Po zastanowieniu się doszedłem do wniosku, że do mojego motocykla dodatki wykonam sam. Pierwszy powstał deflektor, najpierw z papieru potem z kartonu oraz plastiku . Niestety plastikowy deflektor wyglądał… , cóż plastik to plastik. Zrobiłem wzór z aluminium , pomalowałem na czarny kolor i zamontowałem. Efekt był zadowalający , ale tylko na kilka dni. Zacząłem kombinować jak zmienić wygląd deflektora. Zmienić tak żeby był bardziej widoczny, zmienić tak żeby spełniał nie tylko funkcję ochronną ale był również fajnym estetycznym dodatkiem do mojego motocykla. Pojawił się pomysł – nanoszenie różnych wzorów graficznych czy też napisów. Po zrobieniu pierwszego deflektora z grafikami okazało się że jest naprawdę dobrze , a co najlepsze, że taka forma wykończenia podoba się również innym Afrykańskim braciom. Dlatego też stwierdziłem że dlaczego nie , może faktycznie będę wykonywał je również dla innych. Powoli małymi kroczkami , dbając o estetykę wykonania oraz zapewniając wysoką jakość wykonywanych dodatków , coś zaczęło dziać się w mojej głowie i warsztacie. Pomimo braku wsparcia medialnego, sztabu doradców, powiedziałem sobie cóż, latka lecą więc pora się ruszyć. Deflektor zyskał opinię dobrze wykonanego i jakościowego dodatku do motocykla. Podbudowany tą opinią stwierdziłem, że może warto by było zrobić coś więcej, tym bardziej że wykonując deflektor miałem mega frajdę. Grono moich klientów jest małe , ale mam nadzieję że dzięki poczcie pantoflowej to zacne grono będzie się powiększało. Mam nadzieję, że dzięki Waszemu wsparciu i dobrym słowie coraz więcej osób dowie się o moim istnieniu, dając mi możliwość dalszego rozwoju. Nie mam biura projektowego z programami i komputerami, ekipy która narysuje obliczy dany wyrób. Każdy pomysł manualnie zmieniam na prototyp, wykonuję go sam, najpierw z papieru, potem z plastiku a następnie jako produkt gotowy z aluminium lub stali. Jest to proces długi, monotonny i kosztowny, ale pomimo to moja metoda wykonywania dodatków nie ulegnie zmianie, ponieważ taki sposób wykonania daje mi stuprocentową pewność że przy montażu elementu nie będzie zaskoczenia, że coś nie pasuje. Wiem, że asortyment nie jest duży, ale wiem też że wszystko co robię jest dobrze wykonane, mocowania są dopasowane i nie ma problemu z montażem. Żeby zamontować moje dodatki nie musisz nic absolutnie nic przerabiać w motocyklu. Każdy powstający produkt jest wielokrotnie przykręcany i odkręcany, poprawiany aż do uzyskania zadowalającego efektu. Wychodzę z założenia, że im prostszy montaż tym większa satysfakcja montującego. Powoli małymi kroczkami powiększa się ilość akcesoriów, mówię powoli ale to wcale nie oznacza że jestem leniwy, jestem po prostu dokładny. Zależy mi na tym aby moje produkty były wysokiej jakości oraz aby nie wymagały żadnej ingerencji w konstrukcję motocykla podczas montażu. Montaż dodatków do motocykla ma być przyjemnością a nie powodem do kilku następnych siwych włosów, o ile jeszcze coś ich zostało. Tak więc niech coś się dzieje, niech coś się tworzy bo właśnie o to chodzi , żeby coś się działo. Koniec siedzenia na tyłku , pora spiąć pośladki i do dzieła.
Miło jest gdy widzisz motocykl z dodatkiem swojej produkcji, a jeszcze milej jest gdy słyszysz od kupującego że wyrób jest super, że jest fajny i spełnia oczekiwania, że jest taki jak być powinien. A mi nie chodzi o nic innego jak o wysoką jakość wykonanego produktu, o szacunek człowieka do człowieka i o zaufaniu. Duże firmy opanowały rynek, sztab ludzi który dla nich pracuje dobrze wykonuję swoją pracę, tak więc takim osobom jak ja ciężko zaistnieć w cieniu dużych firm. Staram się mieć bezpośredni kontakt z każdą osobą która jest zainteresowana moimi produktami, wiem że nie zawsze odpowiadam od razu za co przepraszam ale odpowiadam zawsze, czy to na zadane pytanie czy na komentarz.
Czasem chcemy mieć coś „swojego” z imieniem pseudonimem grafiką, na produktach wykonywanych przeze mnie mogę napisać to co chcesz. Na wykonywanych przeze mnie akcesoriach mogę wygrawerować wszystko, a jedyne co nas ogranicza to nasza wyobraźnia, i ten strach bo …. co ludzie powiedzą … Deflektor lub inny dodatek z mojej oferty możesz kupić dla siebie , lub na prezent dla kolegi, koleżanki bez obawy że coś nie będzie pasowało, u mnie wszystko musi pasować. Jestem otwarty na propozycje, chętnie nawiąże współpracę z warsztatami, salonami sprzedaży, fanklubami.
Jestem sumienny i dokładny , poważnie traktuje każde zlecenie , zobacz moje produkty złóż zamówienie, może będę mógł coś dla Ciebie wykonać. Chcesz żebym wykonał coś dla Ciebie, wyślij wiadomość a najlepiej zadzwoń żeby porozmawiać.
Odwiedzajcie moją stronę, zapraszajcie znajomych i inspirujcie mnie do dalszych działań. Świat jest mały, a zwłaszcza nasz Motocyklowy Świat. Z szacunku do siebie, szanuję innych.
Do zobaczenia na trasie
Uważajcie na siebie
LwG Artii